Koło kultury matematycznej

Witajcie!
Dzisiejsza notka będzie o...

http://www.dlugosc-zycia.com.pl/

...nie, spokojnie. Nie będzie o kalkulatorach internetowych, które obliczają datę śmierci ;) (PS nie bierzemy odpowiedzialności za brak przecinków w tym obrazku). Chociaż może i nie byłby to zły pomysł - przeanalizować pytania i obliczyć prawdopodobieństwo tego, że mają rację ;)
Skoro nie jest to temat notki, to może tematem jest...


http://www.drogizaufania.pl/aktualnosc/696






...znów pudło ;) Nie będzie o statystykach wypadków na drodze.








Nie trzymając dłużej w niepewności, przejdziemy do rzeczywistego tematu notki.

Czy mieliście kiedyś wrażenie, że dalibyście się zabić za poznanie prawdy, dostanie czegoś, o czym marzycie, bądź dla kogoś, byleby tylko był bezpieczny? Czasem zdarza się, że chcemy poświęcić całe swoje życie dla tej jednej rzeczy, za którą warto zginąć. Nie ważne, czy chodzi o ukochaną osobę, z którą pragniemy dzielić resztę swych dni, czy o pasje, które stają się naszą codziennością i chcemy być w nich coraz lepsi. Ciężko się chyba nie zgodzić ze stwierdzeniem, że każdy choć raz w swym życiu doświadcza takiego momentu.
To właśnie jedno marzenie stało się całym życiem bohatera książki, o której pragniemy Wam powiedzieć.



„Zabójcza hipoteza” to książka napisana w 1992r. (wydana w 2000r.) przez Apostolos Doxiadis, który ukończył matematykę.
 "Zabójcza hipoteza" opowiada o wybitnym greckim matematyku - Petrosie Papachristosie, który poświęcił swe życie próbie rozwiązania pewnego problemu z zakresu teorii liczb.
 Młody chłopiec zafascynowany tajemniczą osobą swojego stryja oraz opinią krążącą wokół niego postanawia odkryć źródło jego odmienności. Dowiaduje się że jego wuj jest byłym profesorem matematyki. Informacja, ta nakłania go do zagłębienia się w tajniki tej pięknej nauki, co dało początek jego przyjaźni z ekscentrycznym stryjem Petrosem. Próby nakłonienia wuja do powrotu do matematyki i dalszych badań nie przynoszą skutków.
Stryj nie popiera również decyzji chłopca o studiach matematycznych, zawiera z nim umowę, która mówi, że jeśli chłopiec nie rozwiąże zadania powierzonego mu przez Petrosa zaprzestanie interesowania się matematyką. W rzeczywistości twierdzenie, które miał udowodnić było niczym innym jak hipotezą Goldbacha sformułowaną w 1742r., która mówi że, każda liczba parzysta jest sumą dwóch liczb pierwszych. Jest to jeden z legendarnych problemów matematycznych, wciąż czekających na rozwiązanie, któremu Petros poświęcił całe swoje życie. Jak łatwo można się domyśleć, chłopcu nie udaję się udowodnić tego twierdzenia i zgodnie z umową (będąc w niewiedzy przed postawionym mu niemożliwym zadaniem) rezygnuje ze studiów matematycznych.
Wszystko zmienia się na studiach, kiedy odkrywa podstęp wuja, złość, rozczarowanie, smutek nie pozwalają mu zrozumieć postępowania stryja. Nakłania go do opowiedzenia mu własnej historii swojego życia i zmagań z nieprawdopodobnie trudną hipotezą.
Historia Petrosa ukazuje nam świat widziany w oczach matematyków, pozwala spojrzeć na „królową nauk” od strony nie znanej osobie nie mającej z nią większej styczności.
„Jej praktycy zamieszkiwali prawdziwe intelektualne nieba, majestatyczną dziedzinę poezji zupełnie niedostępną dla niematematycznych umysłów”.
Ukazuje nam bezwzględną walkę w dążeniu do wyznaczonych sobie celów. Całkowite poświęcenie w spełnieniu swoich ambicji. Petros opowiada o matematyce z ogromną fascynacją, mówi o niej jak o czymś najpiękniejszym, powodując, że czytelnik zakochuje się w tej dziedzinie nauk.
„Matematycy taką samą radość czerpią ze swoich studiów jak szachiści z gry. W rzeczywistości konstrukcja psychiczna matematyka bardziej przypomina poetę albo kompozytora innymi słowy, osobę zajmującą się tworzeniem piękna, poszukiwaniem harmonii i doskonałości. Matematyk jest krańcowym przeciwieństwem osoby praktycznej, inżyniera, polityka.”
 Interesujące jest, że mimo iż Papachristos jest postacią fikcyjną, autor zestawił go w kręgu prawdziwych geniuszy matematycznych :Hardy'ego, Turinga, Gödla i innych prawdziwych matematyków oraz przekonujące wyjaśnienie, dlaczego on sam, w powieści równie zdolny i realny jak oni, nie zyskał ich sławy.
Książka zafascynowała mnie swoim obrazem matematyki oraz tym (co wcale nie jest łatwe), że problemy matematyczne, nawet te trudne zostały przedstawiony w sposób zrozumiały nawet dla osoby nie mającej do czynienia z „wyższą matematyką”.


Weronika R.

Na tym zakończymy dzisiejszą notkę, mamy nadzieję, że się podoba. Z niecierpliwością wyczekujemy Waszych komentarzy ;)
Jeżeli chcecie przeczytać w kolejnej notce o czymś konkretnym, co Was ciekawi (np. o kalkulatorach obliczających daty śmierci :P ), piszcie ;)
Do zobaczenia za tydzień :)
 

Leave a Reply