Witamy ponownie! :)
Dzisiejsza notka rozpocznie pewną serię. Jaką? Dowiecie się tego poniżej ;)
Zacznijmy od początku! Jak się zapewne domyślacie (albo i nie :D), matematyka nie jest naszym jedynym zainteresowaniem, każdy z nas ma swoje życie i różne pasje. Na spotkaniach koła rozmawiamy także i o nich. Niekiedy wychodzą z tego ciekawsze rozmowy, a czasem jest to tylko w ramach relaksu i odprężenia. Na tej samej zasadzie rozpoczęliśmy omawiać seriale. Z tej niewinnej wymiany zdań wyszło jednak coś poważniejszego. Jedna osoba opowiedziała bowiem, że czytała kiedyś pewną historyjkę stworzoną przez fana serialu Supernatural (tłumaczenie: Nie z tego świata). Był to opis nieistniejącego odcinka. Jego nazwa brzmiała "Pi(e) Day". Jest to drobna gra słowna - słowo pie oznacza ciacho typu szarlotka, day = dzień (jak zapewne każdy wie ;) ). Jak widzimy, litera e została wzięta w nawias, a bez niej robi się nam "Pi day". (Ciekawostka: dzień liczby pi obchodzony jest 14 marca.)
Dla niewtajemniczonych w serial powiemy, że bohaterami są dwaj bracia. Jeden z nich posiada dużą wiedzę (Sam), drugi zaś uwielbia tytułowe "pie" (Dean). Zacytujemy tu kawałeczek tego tekstu w tłumaczeniu (żeby nie zatracić sensu całej opowieści, słowo pie pozostawimy w oryginale):
"To dzień pie stary. Świętujmy więc." Sam przewrócił oczami w odpowiedzi na tekst Dean'a. "(...) To jest dzień pi, jak w P-i. Jest ono używane w matematyce. Wiesz, w tym rodzaju matmy, którą zawsze omijałeś." Dean skopiował gest swojego brata. "(...) Czemu, do diabła, ktokolwiek chciałby tworzyć święto zwane dniem pi, jeśli nie można by było zjeść pie. To głupota Sammy. Nie kupuję tego." Pi jest dość ważne w społeczności matematyków Dean. Liczba Pi jest używana od tysięcy lat do obliczania obwodu koła, często jest używana w geometrii oraz trygonometrii. 3.14 są pierwszymi trzema cyframi liczby pi, stąd dziś świętujemy. Smutno jest mi to przyznać, ale niewielu ludzi zdaje sobie sprawę, że dziś są także urodziny Alberta Einstein'a." Nowy głos wtrącił się zza stołu, wypowiadając się przeciwko starszemu bratu (Dean'owi). Mężczyzna, do którego należał ten głos, siedział na krześle już od jakiegoś czasu czytając, jednak dopiero teraz zdecydował się wypowiedzieć. "To...ech, to wspaniale, ale P-I-E jest troszkę ważniejsze od P-I. Jedno z nich możesz zjeść, drugie powoduje bóle głowy."
Cały tekst możesz znaleźć >>tutaj<<
Od tego wszystko się zaczęło. Skoro fani dali radę wpleść matematykę do serialu (wcale z nią nie związanego), to czemu twórcy by nie mieli tego robić? Ponownie: skoro potrafili napisać tekst zabawny i jednocześnie przekazujący jakąś wiedzę, to czemu autorzy książek by na takie rozwiązanie nie mieli wpaść? Chwila myślenia (+troszkę szperania w Internecie) i już mamy zajęcia na kolejne wieczory! :) Dowiedzieliśmy się co nieco o tym, w jakich filmach/serialach oraz książkach występują wątki matematyczne, przekazane w niebanalny sposób. No i właśnie tak powstał pomysł stworzenia serii postów o różnych dziełach. Rozpoczniemy od książek, ponieważ są one mniej znane, a każda z nich naprawdę zasługuje na uwagę ;) Jeżeli uważasz, że powyższy fragment opowiadania był choć trochę ciekawy, to dobrą decyzją dla Ciebie będzie prześledzenie naszych kolejnych postów :)
Na dzień dzisiejszy to już koniec :)
~~~~~~
Przypominamy jeszcze, że na naszym fanpage'u trwa konkurs związany z pierwszą blogową notką. Nikt do tej pory nie udzielił prawidłowej odpowiedzi, więc masz niepowtarzalną szansę, nie zmarnuj jej ;) Osoba, która jako pierwsza udzieli prawidłowej odpowiedzi, zostanie wpisana do "Rankingu Mistrzów Matematycznych". Pierwszy konkurs jest naprawdę warto wygrać, ponieważ gwarantuje on pierwsze miejsce w rankingu! Przy kolejnych zagadkach może być już ostra rywalizacja i nie wiadomo, kto zasłuży na podium :)
Czekamy na Twój komentarz :)
Jeżeli podoba Ci się nasz blog, daj nam 'lajka' :)
Do zobaczenia (przeczytania?) niebawem ;)
Jestem waszym fanem ! <3